czwartek, 6 sierpnia 2015

Lost.

Hejka, 
znowu długo mnie nie było :/. Eh straciłam cały zapał, motywację. Zapomniałam do czego dążę. Zgubiłam w tym wszystkim gdzieś siebie. 

Gdy wróciłam od cioci zawaliłam po całości nie patrzyłam na kalorie jadłam tyle ile chciałam i to co chciałam. ALE TO JUŻ KONIEC. Wszystko wróciło na swoje miejsce. Wczoraj zaczęłam nową dietę. Wszystko dzięki temu, że w weekend byłam na koncercie Dawida Kwiatkowskiego. Na scenie powiedział on dające do myślenia słowa o swojej nowej piosence przetoczę Wam nie dosłownie lecz z tym samym sensem: 
Boimy się siebie. Boimy się wyrażać, spełniać swoje marzenia. Boimy się być inni. Dlaczego? Bo to ze jestem gruby to ze mam za duży nos.  Jesteśmy tacy i tacy. Życie jest za krótkie żeby się bać.
Link do piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=Cw-vtCiZafk&feature=youtu.be

Zaczęłam od nowa SGD. Nie liczę owoców i warzyw. Pomagają mi one tak by nie dostać napadów. Jem teraz regularnie. Niestety pierwszy dzień już się nie udał rzuciłam się na głęboką wodę po tym gdy moje bilanse wynosiły jakieś 1500 kalorii teraz mają mieć 400-700. Eh.

Nie podam Wam bilansów z 2 pierwszych dni bo aż wstyd.

#3 Bilans:
Tost (160)
Chleb z masłem (100)
Trochę loda (40)
+ owoce których nie liczę
300/400

#4 Bilans 
Nutella mnie pokonała nie wiem ile tego było ale wydaje mi się, że około 500 kalorii czyli tyle ile mam w limicie. Jeśli nie zjem nic do końca dnia to zaliczę.
500/500

Trzymajcie się chudo :*






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz