czwartek, 16 marca 2017

Hejka Wam wszystkim, którzy tu jeszcze zaglądają <3

Myślałam, że udało mi się uwolnić się od Any jednak to było tylko złudzenie. Mimo wszystko ona nadal we mnie jest nie dość ze udaje przed wszystkimi i mówię "jestem fit" wiem, iż fat to nie fit- dążę do skinny. Poprzez głodówki, czy ćwiczenia oraz wyliczania w głowie kalorii, które danego dnia pochłonęłam. 

Codziennie zadaje sobie pytanie "dlaczego inni są idealni, mają perfekcyjną figurę nic nie robiąc a ja muszę sie męczyć a i tak to nic nie daje?" oraz "dlaczego on woli ją a nie mnie?"- odpowiedz przychodzi od Any- bo jesteś zbyt gruba i zjebana. Próbowałam zatopić smutki w alkoholu- było jeszcze gorzej cały czas myślałam i mówiłam tylko o nim. Eh powiem Wam, że to przejebane gdy chłopak, który mi się podoba podrywa moją przyjaciółkę.. Cały czas zastanawiam się w czym ona jest lepsza ode mnie. Wychodzi na to ze jest po prostu chuda. W końcu kto by chciał takiego spaślaka jak ja? Ćwicząc myślę tylko o tym zebu mu pokazać co stracił. Niby wiem, że powinnam to robić dla siebie i wog ale nie potrafię inaczej, wtedy nie mam takiej motywacji gdy już nogi nie wytrzymują i czuję spływający po mnie pot- wtedy wiem, że warto.

Dzisiaj- 650 kacl
Ćwiczenia 60 min orbitreka, 40 przysiadów, 1,5 min krzesełka

Jeśli chodzi o szkołę to klasę mam na prawdę mega. Tylko nauka mi nie idzie, boję się, że nie zdam do następnej klasy..

Ostatnio było mi mega głupio ponieważ napisałam do chłopaka, który mi się podoba po alkoholu..
Skończyło sie to źle. Stwierdziłam za radą moich przyjaciół, że lepiej o nim zapomnieć. Starłam się i to bardzo, mijałam go na korytarzu bez słowa- do dzisiaj. Sam zaczął do mnie zarywać, zaczepiać się- i jak tu zrozumie człowieka najpierw zachowuje się jakby był mną zainteresowany, potem podrywa moją przyjaciółkę a teraz to już sama nie wiem ja mimo wszystko nadal go ignoruje. Tylko trudno zapomnieć gdy prawie każda myśl poświęcam jemu.. Dobra koniec tych wywodów. Dziękuje wszystkim za przeczytanie i mam nadzieje ze trzymacie za mnie kciuki żebym w końcu schudła.


Chce żeby w końcu było wszystko dobrze i u mnie i u Was, trzymajcie się :*.





4 komentarze:

  1. Niezły bilans! U mnie tak samo, myślałam, że już się uwolniłam od Any, a tu suprajs madafaka, jednak nie. Ale z drugiej strony tylko dzięki Niej będę dosc chuda. Wystarczająco dobra dla rodzicow, znajomych, crusha :). Doceniaj klasę, ja mam koszmarną! Buziaki kochanie!
    Zapraszam do mnie:
    https://anasfriendcicha.blogspot.com/2017/03/5.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Sluchaj,to nie jest tak,nie jest tak ze sa osoby chude i jedza wszystko,tak kiedys tez myslalam. Mialam kilka takich kolezanek,przy mnie zarly wszystko i ogolnie w towarzystwie a prawda jest taka ze poza tym nie jadly nic. Figura ladna musi die z czegos wziac,nie bez powodu,albo ktos duzo sportow uprawia,cwiczen itd i czasem moze sporo jesc,jedni malo jedza i tez duzo cwicza wtedy zwyczajnie organizm sie wyczerpuje i chudna w oczach.
    Jesli chodzi o faceta,skoro sie interesuje teoja kumpela to chyba nir jest warty twojej uwagi,nie zasluguje na ciebie, tak sobie tlumacz to.
    Dziekuje ze mnie odwiedzilas na ana-forever.blog.pl

    Jesli masz czas i chec zapraszam cie do mojrgo starego bloga,ktorego pisalam kilka lat,nie mam juz do niego szans sie zalogowac,znajdziesz tam wiele rad,ale moze ci sie nie spodobac do konca: ana-na-wieki.blog.onet.pl
    Pozdrawiam
    Zapalka

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki zeby udało Ci sie zdac do nastepnrj klasy. Co do tego chlopaka to .... facetów nie zrozumiesz xD

    OdpowiedzUsuń
  4. hej. sorki za "spam" ale szukam wsparcia. mam 21 lat. zaczynam swoją walkę. kiedyś probowałam już sama. ale tak nie w tą stronę poszlo co chciałam. mam bloga http://truskawkove-love.blogspot.com/ zapraszam serdecznie, od jutra staruje. każda cenna rada się przyda. muszę szybko doprowadzić się do porządku. nie ma na co czekać. nie mogę na siebie patrzeć, jest źle. eh :(

    OdpowiedzUsuń