czwartek, 15 października 2015

Hej,
wybaczcie ze mnie tak długo nie było, znowu. Eh szkoła. Nie mam na nic czasu, przepraszam.
Przez pierwsze 3 dni miesiąca zawalałam więc nie będę tu ich pisać bo nie widzę sensu. Przekroczone do 50 kalorii poza bilans jeszcze zaliczam.

4.10
Razem: 594/600

5.10
R: 625/600

6.10
Zawaliłam.

7.10
R:575/600

8.10
R: 609/600

9.10
Zawaliłam.

10.10
Zawaliłam.

11.10
Zawaliłam.

12.10
R: 432/600

13.10
R: 373/600

14.10
Zawaliłam.

Dziś:
tost (300) 
frytki (400)
herbata (45)
745/600

Wiem, masakra. Jeden nieudany dzień ciągnie za sobą drugi, potem trzeci nie mogę pozwolić by zamieniło się to w tydzień. Czasami mam ochotę pochłonąć całą lodówkę a czasem nie mam ochoty nić jeść. Muszę się bardziej postarać jeśli chce być chuda. Marzę o wystających obojczykach, kościach biodrowych. Nie chcę się wstydzić chodząc w bardziej obcisłych rzeczach. Chcę pięknie wyglądać. Chudo a nie jak pryszczaty gruby pasztet. Chcę by się za mną oglądali i myśleli "niech ona w końcu coś zje", "ale ona chuda". By nie obżarli mnie na każdym kroku. By nie przezywali mnie "gruba".

Na koniec polecam Wam film: "Gdy przyjaźń zabija" Jest on o anorektyczkach. Naprawdę piękny film mnie bardzo motywuje.
Macie linka do niego: https://www.youtube.com/watch?v=aC2iqmvflwY



Jeszce piosenka, której słuchałam przez przez prawie całe wakacje mega mi się z nimi kojarzy. <33
https://www.youtube.com/watch?v=KRA542W4THc

Trzymajcie się chudo Słońca. 





4 komentarze:

  1. Nie lubię szkoły, nie z powodu lekcji bo lubię się uczyć ale z powodu ludzi. Wytykają cię palcami za to jaki jesteś. Dzisiaj śmiały się ze mnie jakieś starsze dziewczyny bo ubrałam się jak "Anime" (podkolanówki, glany, spódnica w szkocką kratę, koszula z bufiastymi rękawami) :') Bilanse jeszcze poprawisz! Wierzę w ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się nimi. Powinni być na świecie różni ludzie, gdybyśmy wszyscy ubierali się tak samo byłoby nudno i szaro. Szczyć się tym, że jesteś inna, lepsza. Nie boisz się wyrażać siebie i oby tak dalej misia. <3

      Usuń
  2. Najważniejsze to teraz się podnieść i już nie upadać :)
    Zapraszam do siebie ( dopiero zaczynam):
    http://fatprincesslily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem Twojego spadku wagi!
    To, co piszesz jest bardzo motywujące. Kiedy osiągnęłam swoją najwyższą wagę, moim napędem do życia było wyobrażanie sobie reakcji znajomych, kiedy w końcu schudnę.
    Dodaję do obserwowanych.
    http://drama---dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń