piątek, 10 lipca 2015

The fat is bad.

Hej miśki ;)
Wybaczcie, że mnie nie było ale nie mam możliwości pisania do Was w tygodniu wiec nadrabiam to w weekend. To chore co chwilę mam napady. Jest ciężko ale jakoś muszę sobie radzić- wymioty. Ja wiem, że to złe i niszczę sobie tak ciało ale nie mam innego wyjścia jeśli chcę schudnąć. To przestań żreć ty gruba świnio. 
Postanowiłam zmniejszać stopniowo ilość kalorii w bilansach by dobić do 300 i potem zacząć na luzie SGD.
Bilansem z niedzieli i poniedziałku nawet nie będę się tu chwalić bo kompletnie zjebałam. Przekroczyłam 1000 kalorii...

Bilans z Wtorku:
Ś: Kawa (30)
O: Trochę kapuśniaku i pół szklanki mizerii z ogórków (135)
K: pół bułki z dżemem i masłem (156)
czereśnie (28)
Ciastko (ok50)
399/400
Ledwo się zmieściłam. Obiadu wcale bym nie jadła ale wiecie jakie są babcie...

Bilans z środy:
Ś: trochę płatków z mlekiem -dosłownie 3 łyżeczki- (10) kawa (30)
DŚ: lód kaktus (65) cola zero x2 (2)
O: Spaghetti (250)
357/400

Bilans z czwartku:
Ś: Kawa (30)
Zapiekanka (nie wiem ile miała kalorii bo nigdzie w necie tego nie znalazłam więc myślę, że ok 300)
Kawa (25)
Gryz ciastka (ok20)
375/400

Bilans z dziś (piątek):
-kanapka z dżemem i masłem (114)
-Spaghetti (dużo tego było ale większość zwymiotowałam więc myślę, że zostało ok 100 kalorii)
Ciastka (78x2 nie wliczam je w bilans bo one też wylądowały w kiblu)
Kanapka z dżemem x2 (210)
Cola zero (dużo jej wypiłam więc jakieś 9 kalorii)
433/400
Przekroczyłam, miałam napad eh na szczęście czy nie szczęście to zwymiotowałam i więcej już nic dziś nie zjem może tylko kawę wypiję. Ostatnio zauważyłam, że Ana jest ze mną w mojej głowie (wiem to głupio brzmi) Widzę jedzenie myślę sobie "HEJ BĘDZIESZ GRUBĄ TŁUSTĄ ŚWINĄ JEŚLI TO ZJESZ." "NIE NA TO PRACOWAŁAŚ PRZEZ CAŁY CZAS BY TERAZ TO ZAPRZEPAŚCIĆ, GRUBASKU". Daje mi to dużo siły by nie obżerać się.

Wow weszłam dziś na bloga i z 9 wyświetleń po tygodniu nie całym nieobecności nagle zrobiło się 43. Naprawdę dziękuję, że komuś chce się to czytać. Może to nie dużo ale ja się cieszę, że naprawdę ktoś tu zagląda to daje mi motywacje do dalszego działania. 

Trzymajcie się skarby ciepło :*



Edit. Słońce macie tu jeszcze piosenkę na dziś: 
https://www.youtube.com/watch?v=36hyLimWFdM
POLECAM. ;)
Edit. 2 Zawaliłam totalnie...
Jutro za karę głodówka. 
+ 2,5 piwa żubra
Placek od tortilli z sałatką i sosem czosnkowym
Tortilla z kebabem i sałatką 
20g żelków
20g chipsów 
monte (te duże)
hamburger 
Ogólnie to zjebałam ten dzień po całości. Eh szkoda gadać. :( KATASTROFA!!!
Branoc :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz